Posts Tagged "wyprawa survivalowa"

Zasada 100%

Posted by on kwi 11, 2013 in Survival

100W wielu chwilach w twoim życiu, nie tylko podczas wyprawy survivalowej, ale też w tak zwanym codziennym życiu, stajesz przed najróżniejszymi wyzwaniami. Mogą być one banalne i śmieszne: wynieś śmieci, podlej kwiaty, zawieź dzieci do szkoły, a mogą być trudniejsze- ukończ ważny projekt na czas, naucz się języka, otwórz firmę, a mogą być kompletnie ekstremalne- przeżyj pogrzeb ukochanych ludzi, czy wreszcie sam przeżyj rzucony w nieznane. Wszystkie te zadania łączy jedno- nie masz na ich wykonanie najmniejszej ochoty, dlatego często robisz tylko tyle, żeby uspokoić swoje sumienie. Jeśli jednak chodzi o przeżycie, nie ma czegoś takiego jak „trochę przeżyję”. Albo się jest żywym, albo nie. Pośrodku niczego nie ma, a ty mówisz sobie- postaram się to zrobić, tak na 80%. Jak chcesz żyć na 80%?

Stąd właśnie zasad stu procent. Nieważne co robisz, zawsze musisz robić to całym sobą. I nie ma znaczenia skala wyzwania, jakie przed tobą stoi. Uwierz mi, czasem wyniesienie śmieci jest trudniejsze niż przeżycie, bo ma się jeszcze większa niechęć! Tak naprawdę twoje rezerwy wystarczają na prace przynajmniej na 120-150%, ale ten zapas uruchamiany jest dopiero w ostateczności i nie masz na to żadnego wpływu. Czy wiesz jak giną lisy na polowaniach? Pękają im płuca- biegną uciekając przed psami, aż ich płuca nie wytrzymują wysiłku. To jest właśnie 150%- one nie mogą z tego zrezygnować. Ty masz wybór- pracujesz na 50, 80 albo 100%, efekt będzie taki jak wybierzesz.

Oczywiście praca zawsze, w każdych warunkach, bez względu na okoliczności na 100% nie jest prosta. Czasem jesteśmy tak wyczerpani, że wszystko, co możemy z siebie dać to góra 20%. Z tym trzeba walczyć. Można się nauczyć dawać z siebie wszystko. Jeśli się tę umiejętność opanuje, przetrwanie jest zdecydowanie łatwiejsze, choćby dlatego, że kiedy pracujemy na 80%, pozostałe 20% energii marnuje się bezpowrotnie, zwykle zresztą ze szkodą dla nas, bo zastanawiamy się nad sensem walki. Cel został powzięty- przetrwać. Jeśli teraz spróbujemy się nad tym zastanawiać, być może dojdziemy do wniosku, że trzeba się poddać. Może w tym czasie stracimy jedyna okazją na przeżycie- nigdy tego nie wiadomo, dlatego nie można pozwolić sobie na słodkie 20% lenistwa. Na szczęście, kiedy się cieszymy, też ma to być na 100%.

Learn More

Naturalne schronienia

Posted by on lut 13, 2013 in Survival

jaskiniaDla każdego człowieka na wyprawie survivalowej głównym problemem zawsze jest budowa odpowiedniego obozowiska. Ile więc radości dostarcza znalezienie gotowej do zamieszkania jaskini albo skały, każdy chyba wie. Niestety, w Polsce raczej szanse na to są niewielkie, bo jaskiń w ogóle nie jest dużo, a spora część ledwie nadaje się do zamieszkania.

Najważniejszym plusem jest to, że mamy gotowe schronienie, choć nawet palcem nie kiwnęliśmy. Wystarczy tylko sprawdzić, czy nic nam w nocy na głowę nie spadnie (choćby kamień poruszony przez jakieś małe zwierzę) i zebrać materiał na opał. W jaskiniach warto przyglądać się sklepieniom, bo dzięki temu możemy przewidywać, którędy będzie kapała woda- oczywiście tam nie będziemy urządzali legowiska. Obowiązkowym środkiem ostrożności jest też sprawdzenie obejścia jaskini pod kątem śladów bytności drapieżnika- jeśli takie znajdziemy, poszukajmy sobie innego „domu”, a następnie samej jaskini. W tym celu wystarczy rzucić do środka kilka małych kamyków albo gałązek i krzyknąć parę razy- każde zwierzę zareaguje na to poruszeniem się, więc wystarczy uważnie nasłuchiwać. W większość jaskiń w Polsce można jednak otaksować nawet bez wchodzenia, bo mają charakter raczej przestrzeni pod nawisami skalnymi a nie prawdziwej, pełnej jaskini.

Mieszkając w jaskini musimy zmodyfikować trochę zasady korzystania z ogniska. Na pewno rezygnujemy z dużego płomienia. Spalanie zużywa dużo tlenu. Wprawdzie większość jaskiń jest dobrze wentylowana, ale ostrożności nigdy za wiele. Oczywiście jeśli śpimy po prostu pod ścianą to takie ceregiele możemy sobie odpuścić i rozpalić normalne, duże ognisko. Zadbajmy też o to, żeby opał był suchy. Normalnie dym rozszedłby się po lesie, ale w zamkniętej jaskini nawet jeśli się nie udusimy, na pewno nie wysiedzimy zbyt długo w dymie. Najlepiej sprawdzi się po prostu ognisko typu gwiazda albo inne, które jedynie się żarzy.

Znalezienie potencjalnie mieszkalnej jaskini nie zwalnia cię nigdy z obowiązku zachowania pozostałych elementów obozowego reżimu- pranie, higiena, zabezpieczanie jedzenia, sprawdzenie sprzętu i zlustrowanie otoczenia. Wszystko to musisz wykonać dwa razy dokładniej, bo jaskinie zawsze są potencjalnym schronieniem dla wielu zwierząt, z których, uwierz, nie każde chcesz mieć za współlokatora.

Learn More

Survival w telewizji

Posted by on sty 2, 2013 in Survival

telewizorModa na survival została zapoczątkowana wieloma popularnonaukowymi programami telewizyjnymi. Niektóre z nich, a konkretnie ich bohaterowie, weszli już do kanonu memów, choć zwykle w nich idea survivalu jest bardzo spaczona. Tak czy siak, dziś survival jest raczej sportem medialnym, a teraz także modą.

Co do samych programów telewizyjnych- nie jestem ich fanem i uważam, że nie można się z nich nauczyć przetrwania. Dobrze się to ogląda, ale to tylko historia widziana przez obiektyw kamery. Ludzie,którzy zainspirowani takimi programami ruszają na wyprawy, zwykle często rezygnują, ponieważ brakuje im przygotowania. Survival w telewizji zawsze odbywa się w lesie, na pustyni czy gdziekolwiek indziej. Tymczasem prawdziwa walka rozgrywa się nie w rzeczywistej przestrzeni, ale wewnątrz ludzkiej osobowości, czego nie da się kamerą sfilmować.

Ponieważ jednak dobrze się ogląda czyjeś zmagania z losem, wielu ludzi próbuje swoich sił bez mentalnego przygotowania. Survival to przede wszystkim sprawdzian siły psychicznej. W Polsce nie ma z tym problemu- nie uda się przejść 30 km, żeby nie natknąć się na przechodnia, dom albo drogę. Dlatego też u nas w pełni problem survivalu się nie objawia, bo tak naprawdę nie ma tu nigdzie lasu, w którym nie słychać hałasu samochodów, w każdej chwili wszystko można przerwać, a adepci survivalu i tak nie dają rady.

To dobitny dowód na to, w jak okrojony sposób sztuka przetrwania jest odzwierciedlana w mediach. Oczywiście nie mam nic przeciwko pokazywaniu takich programów, zawsze to mniej odmóżdżające niż durnowate polskie seriale, natomiast powtórzę- to nie nauczy przetrwania.

Zresztą, między bogiem a prawdą, nie ma sposobu na nauczenie się survivalu. Każda wyprawa jest inna i wybierając się na nią świadomie, musimy się do niej właściwie przygotować. Oczywiście programy telewizyjne podpowiadają, w jaki sposób sobie poradzić. Możliwość podpatrzenia cudzych umiejętności i dostosowania ich do swoje własnej, chwilowej przecież potrzeby jest czymś niezwykle cennym i w survivalu, i nie tylko. Zdolność do przystosowania czyichś wzorców zachowań do własnych potrzeb pomaga, ale niestety, bez gruntownej wiedzy i wielu przydatnych umiejętności, survival zamienia się raczej w komedię słabości.

Learn More

Skąd się nauczyć survivalu

Posted by on gru 8, 2012 in Survival

ksiazkaNa pierwszy rzut oka zwrot „nauka survivalu” jest dość dziwaczny. Ostatecznie czy można się nauczyć sztuki przetrwania? Okazuje się, że tak.

Każdy, kto chciałby się survivalem zainteresować, powinien swoją przygodę zacząć od książek. Nie od stron internetowych, ale od klasycznych stron z papieru. Tam wielu znakomitych specjalistów, z czego niektórzy stali się nimi zupełnie mimochodem, opisuje zachowanie swoje albo zachowanie wzorcowe w wielu różnych sytuacjach i podsuwa pewne problemy, które stają się w końcu udziałem każdego survivalowca.

Książki te nie mają zresztą charakteru poradników. Zdecydowanie częściej to po prostu luźne refleksje, czasem też o charakterze filozoficznym. To jednak jest natura survivalu- żadnych gotowych poradników, a bardzo dużo myślenia i zastanawiania się. Ta forma aktywności korzystnie działa na ludzką psychikę, powoduje, że godzimy się ze światem. Tego wszystkiego można dowiedzieć się z książek, a także podstaw na przykład orientacji w terenie albo innych przydatnych sztuk.

Dopiero po ukończeniu tej „zerówki” survivalowej można wziąć się za krytyczne oglądanie filmów, czytanie sprawozdań i opinii. Pamiętaj, że każdy taki opis jest w dużej części subiektywny. Historia, jaką opowiada autor jest jego historią i z boku wyglądała ona na pewno zupełnie inaczej. Nauczyć się survivalu można choćby właśnie przez krytyczne czytanie relacji innych.

Potem przychodzi pora na naukę praktyczną. Samodzielne wyprawy i weryfikacja zdobytej wiedzy to też tylko jeden ze stopni wtajemniczenia. Następne przechodzi się płynnie podczas wymyślania na bieżąco autorskich rozwiązań problemów, które pojawiają się ni stąd ni zowąd.

Inspiracji do rozwiązywania problemów można już szukać wszędzie- telewizja, książki, internet, a później także własne doświadczenia. Cały czas trzeba się uczyć patrzeć i dostrzegać, trzeba się uczyć rozwiązywać problemy w sposób kreatywny, a nie bierny.

Tak naprawdę to survivalu nie można się nauczyć. To proces ciągły. Można się go UCZYĆ, ale nauka nigdy nie jest ukończona, bo każda kolejna wyprawa rzuca nowe wyzwania, bez względu na to, ile się takich wypraw już odbyło. Ostatecznie jako element nauki można traktować także codzienne wyzwania, których przecież nikomu z nas nie brakuje.

Learn More