Posts Tagged "wyposażenie w survivalu"

Psychologia przetrwania

Posted by on kwi 26, 2013 in Survival

stare-butyStara łacińska sentencja mówi, że Omne Trinum Perfectum, czyli wszystko, co złożone z trzech części, jest doskonałe. To podstawa psychologii survivalu. Bez względu na sytuacje potrzebujesz trzech emocji: miłości, nadziei i wiary.

Miłości, bo bez względu na to, ile w życiu zarobiłeś, jaki masz dom i jakie auto, będziesz chciał wrócić do żony, dzieci, rodziców- do ludzi, a nie do pieniędzy. To właśnie ta miłość ma dawać ci siłę do pokonania kolejnej przeszkody i przeżycia każdego dnia, bo ona definiuje cel. Twoim celem w survivalu ma nie być przeżycie, ale powrót do domu.

Nadzieja umiera ostatnia także w tym przypadku. Nie jest ważne, jak źle się wszystko układa. Ostatecznie, w sytuacjach mniej ekstremalnych także często wszystko się wali i wtedy również nadzieja podtrzymuje na duchu. Nie oszukuj się, że będzie dobrze- to najgłupsze kłamstwo świata. Masz po prostu mieć nadzieję, że wrócisz do domu. Nie ważne, kiedy to będzie i jakim sposobem- nadzieja ma pchnąć cię do przodu.

Wiara. Od razu wyjaśnijmy, że nie chodzi tu o żaden szczególny rodzaj wiary. Możesz wierzyć w Boga albo greckie nimfy, możesz też wierzyć we własne siły, możesz wierzyć w rychły ratunek albo UFO- nikogo ta wiara nie obchodzi, bo to jest w tobie i tylko w tobie.

Bez miłości, nadziei i wiary nie przeżyjesz, nie łudź się. Wszystko to, co będzie dalej, to tylko dodatki. Najważniejszym oczywiście jest wiedza. Największe szanse na przetrwanie ma zawsze ten, kto najwięcej wie i najwięcej potrafi. Przede wszystkim jednak musisz być świadom swoich umiejętności. Nie wiem, jak może ci się przydać całkowanie, ale uwierz- znajdziesz zastosowanie nawet dla tak dziwacznej umiejętności. Pewnie, że lepiej byłoby umieć znaleźć wodę, albo rozpalić ognisko, ale teraz już nie masz wyboru. Znalazłeś się w takiej a nie innej sytuacji z takim a nie innym bagażem- ten bagaż wystarczy.

Fajnie też byłoby mieć jakiś sprzęt, ale nie po to, żeby przeżyć. Sprzęt zwiększa twoją pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Dlatego, jeśli wylądujesz z niczym, znajdź sobie coś, choćby długi kij- twój sprzęt. Znajdziesz dla niego zastosowanie, jeśli nie zapomnisz, że jesteś zwycięzcą. Masz wierzyć w swoje przetrwanie i robić wszystko, aby to marzenie się ziściło. Wiedza i wyposażenie mogą pomóc ci przetrwać, ale nie zastąpią woli walki i siły duchowej.

Learn More

Sprzęt na wyprawę

Posted by on sty 7, 2013 in Survival

nozOczywistą jest rzeczą, że sprzęt na każdą survivalową wyprawę musi być kompletowany od zera. Nie ma uniwersalnego zestawu, który sprawdzi się wszędzie, choć oczywiście są rzeczy mniej i bardziej potrzebne. Część z nich zebrana została na krótkiej liście poniżej.

Butla z gazem i palnik z iskrownikiem. Bez marnowania zapałek i szukania opału można zawsze zjeść coś ciepłego albo chociaż zagotować wodę. To już przejaw luksusu, ale jeśli się zmieści do plecaka, nie widzę powodu, żeby sobie tego luksusu odmówić (choć osobiście na wyprawy po Polsce bym tego nie zabierał).

Zimowy śpiwór. To już nie jest luksus, ale podstawa. Zamiast kupować zimowy i letni, zimowym wystarczy się po prostu nakryć albo się w nim nie zapinać i efekt jest podobny, a oszczędza się trochę grosza. Ciężar obu jest zbliżony.

NRC- jedna z nielicznych rzeczy, która może się przydać zawsze, choć nie o wszystkich sposobach jej wykorzystania pomyśleli producenci. Tak czy siak, folia życia jest niezbędna. Koniec. Kropka.

Kubek, menażka i niezbędnik. Można oczywiście zrezygnować z kubka albo menażki, ale naprawdę nie zajmują one wiele miejsca, a zabranie obu zapewnia dużo większą swobodę działania.

Latarka na dynamo. Zastąpić nią można latarki na baterie. Bardziej ekologiczna, a przy okazji mniej kłopotliwa, bo zawsze można doładować i nie ma problemu z kończącym się zapasem baterii.

Do tego należy dorzucić zapałki, krzesiwo, ewentualnie zapasową latarkę, na zimę rękawiczki z palcami, duży nóż i scyzoryk.

Oczywiście wedle uznania można wzbogacić swój plecak o aparat fotograficzny, nawigację, zewnętrzną baterię do telefonu albo ładowarkę słoneczną, wszystko to jednak są tylko dodatki, które tak naprawdę nie przydadzą się na wiele, a stanowią czasem spore obciążenie. Nikt zresztą nie powiedział, że na wyprawę survivalową w ogóle należy zabierać jakąkolwiek elektronikę. Osobiście uważam, że jeśli już to raczej aparat fotograficzny, a nie telefon, bo nie po to idę w las, żeby cały czas móc odbierać telefony.

Oczywiście zaraz pojawią się zarzuty, że to już jest bardziej turystyka niż survival, ale granice survivalu nakreśla każdy sobie sam według własnych wymagań, oczekiwań i możliwości, a poza tym survival i tak jest dziś formą turystyki, bo nikt nie jest przygotowany na wyprawę, kiedy zdarza się coś nieoczekiwanego.

Learn More